- autor: ryniu28, 2017-04-12 08:50
-
MKP Noteć Inowrocław - Zjednoczeni Szarlej 3 : 2 ( 0 : 1 )
Zjednoczeni polegli, minimalnie, drużynie z Inowrocławia w 13 kolejce Bydgoskiej B-klasy grupy V. Mecz przez większość część gry był wyrównany, prowadzenie objęliśmy po stałym fragmencie gry a drużyna Noteci zapewniła sobie wygraną w przeciągu 10 minut, w których strzeliła aż trzy gole. Zawodnicy z Szarleja walczyli do samego końca, lecz nie udało się wyrównać a tylko strzelić kontaktowego gola. Gratulację za zwycięstwo dla drużyny z Inowrocławia.
Krótka relacja z meczu w "więcej"
Skład: Michalak - Stachowiak, Krawczykowski ( as. ) (Żuber 70'), Redman, Grzelak - Hulisz, Kropski (Adamski 50'), Kropkowski , Kapeliński ( as. ) (Martin 80'), Białkowski - Tomczak (Springer 65'')
Mecz dobrze znanych się drużyn z Szarleja i Inowrocławia rozpoczął się dość spokojnie, każda z ekip nie chciała się szybko otworzyć i gra toczyła się głównie w środku pola z lekką przewagą naszej ekipy, która to częściej była pod bramką gospodarzy. Kilkukrotnie zagroziliśmy bramce Noteci do 30 minuty a najlepszej okazji po wrzutce z wolnego zmarnował nasz kapitan, który z siedmiu metrów, głową skierował piłkę tuż obok słupka bramki gospodarzy. Co się odwlecze to nie uciecze. W 38 minucie spotkania Redman wrzucił piłkę z lewej strony boiska, Krawczykowski głową zgrał ją na 5 metr, a tam niepilnowany Kropkowski pokonał bramkarza gospodarzy. Gospodarze do przerwy zagrozili dwa razy po rzutach rożnych lecz nasz blok defensywny dobrze poradził sobie z dobrymi dośrodkowaniami. To co się stało po przerwie nikt nie umie wytłumaczyć. Pierwsza akcja gości , trochę przypadku, piłka odbiła się od ręki naszego bramkarza i do pustej bramki piłkę skierował napastnik gości. Trzy minuty później było już 2:1. Dośrodkowanie z lewej strony boiska i w polu karnym świetnie do piłki wyskoczył zawodnik Noteci, Grodziski, który strzelił nie do obrony. Ten sam gracz dwie minuty później podwyższył wynik strzelając z bramkę z dwudziestego metra, również nie do obrony. Przy tej bramce błędy mnożyły się w naszej drużynie jak grzyby po deszczu. Najpierw strata piłki w środku boiska później bierne zachowanie obrońców, którzy dopuścili do strzału. Wydawać by się można, iż te dziesięć minut to już nokaut i nasza drużyna się nie podniesie, ale chwilę później po ładnej akcji, Tomczak "lobem" skierował piłkę do siatki po zagraniu Kapelińskiego. Walczyliśmy do końca, gospodarze ograniczali się do kontrataków. Kilka dogodnych sytuacji nie znalazło drogi do bramki, a w jednej z ostatnich minut powinien zostać podyktowany rzut karny dla Zjednoczonych, po bezpardonowym wejściu bramkarza Noteci w naszego napastnika. Niestety sędziowie, ku zdziwieniu nawet zawodników z Inowrocławia nie wskazali na wapno. Mecz pełen walki i dobrej gry zakończył się wygraną gospodarzy.